Bo czymże tak naprawdę jesteśmy, jeśli nie sumą tego,
co się nam przydarzyło?”
James Patterson
Każde pokolenie ma swoją pamięć, myślę tu zarówno o pamięci indywidualnych przeżyć i zdarzeń, jak i o pamięci zbiorowej. Drugiego grudnia br. w gościnnych progach Klubu Seniora Promessa spotkały się dwa pokolenia, którym droga jest pamięć o tych, którzy współtworzyli oblicze Naszego Miasta. Młodzież obu grodziskich szkół średnich – Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego i Zespołu Szkół Technicznych im. Eugeniusza Kwiatkowskiego – stworzyła niepowtarzalny spektakl. Inspiracją dla tego wydarzenia stała się sesja naukowa poświęcona cadykowi Eliahu Guttmacherowi. Ewa Spławska i Piotr Bartkowiak- niezmordowani badacze spuścizny grodziskiego rabina otworzyli przed nami fascynujący obraz dawnego wielokulturowego Grodziska.
Do tego miasteczka z bliższej i całkiem odległej okolicy ciągnęły tłumy tych, którzy na jego ręce chcieli złożyć kwitle. A te zawsze zawierały podstawowe informacje o osobach je składających: miejscowości, z których pochodzą, imiona wraz z imionami matek, a także imiona żon, dzieci, a nawet dalszych krewnych, w zależności od tego, kogo dotyczyła prośba. Przeważnie proszono o wsparcie w sprawach materialnych, powodzenie w interesach, spłatę długów, a nawet wygraną na loterii. Innym tematem kwitli były prośby o szczęście rodzinne, dobre zamążpójście dla córek i ożenek dla synów, pilność w nauce i ogólnie o mir domowy. Proszono także o wstawiennictwo w sprawach duchowych, pomoc w studiowaniu Tory, a także „wzrastaniu do wszystkiego dobrego”.
Standardowe kwitle zawierały oględne prośby o „zdrowie, utrzymanie i powodzenie”. Od cadyka oczekiwano przede wszystkim modlitwy, błogosławieństwa, ale także praktycznej porady, np. jak wyleczyć daną chorobę lub do jakiego lekarza się udać, czy oddać syna do rzemieślnika na naukę, a nawet czy rozwieść się z żoną. Obecnie kwitle, podobnie jak dawniej, w czasach chasydzkich dworów, stanowią podstawowy środek komunikacji pomiędzy wiernymi a cadykiem. Zważywszy, że publiczna działalność cadyków nie była zarezerwowana jedynie dla jego zwolenników i nie ograniczała się do kręgu jego dworu, tak i teraz do grobów pielgrzymują także niechasydzcy Żydzi i również oni składają swoje kwitle. W dzisiejszych czasach pielgrzymi udający się w rocznicę śmierci na grób cadyka, zbierają kwitle od rodziny i bliskich przyjaciół, aby złożyć je w ohelu, przy samym grobie, modląc się i szukając
duchowego połączenia ze zmarłym cadykiem.
Dawny wielokulturowy Grodzisk- miasto katolików, żydów i protestantów – uczył tolerancji i poszanowania dla innych poglądów i wyznań. Taki cel przyświecał autorom spektaklu, stąd też próba odtworzenia kwitli, bo każdy z nas troszczy
się jak dawniej 😮 szczęście i zdrowie w rodzinie, o dobre wyniki w nauce, wreszcie o powodzenie w interesach.
Młodzież Kwiatkowskiego stworzyła współczesne kwitle, zaś ich odczytaniu towarzyszyły piękne, starannie dobrane pieśni. Duch dawnego Grodziska połączył współczesnych młodych, dlatego wykonawcy z Liceum i z Zespołu Szkół Technicznych stworzyli całość spójną i wzruszająca.
Gospodarze z Klubu Seniora Promessa przyjęli młodych artystów niezwykle serdecznie. Pamięć zbiorowa sprzed dziesiątków lat, pamięć o cadyku Guttmacherze, o kolejnych Wielkich Grodziszczanach – Stanisławie Słowińskim, Antonim Thumie, Janie Skrzypczaku, kanoniku Czesławie Tuszyńskim, Teodorze Grunbergu, Leonie Wojciechu Opalińskim, ks. Aleksym Prusinowskim, Janie Mottym, Stanisławie Słomińskim, ks. Tadeuszu Styczyńskim, Erazmie
Glicznerze, Walentym Węclewiczu, Romanie Mazurkiewiczu, Antonim Janusie, Abrahamie Herzfeldzie, Rudolfie Mossem- uzyskała nowy wymiar w filmie Grypy Kantor. To było popołudnie, które połączyło pokolenia!
Bożena Klapa